.sms


 

   .menu

nowiny z gminy  
galeria sraczy  
dla kozakuf only  
go�ym okiem  
papier toaletowy  
sztuka onanizmu  
posrane fotki  
posrane filmy  
programiki  
imiona m�skie  
rzecz niesamowita  
test na debila  
poezja klozetowa  
czytad�a wszelakie  
nagroda darwina  
zapytaj kretyna  
konkursy  
rumszas story  

 

   .inne

ankieta  
serwisowy sklepik  
reklama  
statystyki  
wsp�praca  
posrane linki  
zas�u�eni  

 

::::::: choroba komputerowa :::::::


Choroba ta zaczyna si� od chwili przyniesienia do domu ma�ego kartonowego pude�ka. Zapadaj� na ni� wszyscy od kilkulatk�w do os�b w z�otym wieku. Bakcyl atakuje powoli, lecz nieub�aganie. Podobnie jak na AIDS, nie ma na niego skutecznej szczepionki. Najbardziej na skutki nara�ona jest rodzina chorego.

Mowa oczywi�cie o zarazku homeus computerus multus godzinus wysiadywantis, czyli manii wysiadywania przed ekranem. Efekty tej choroby s� �a�osne, ale tylko do czasu...

Na pocz�tku (gdy chory jeszcze nic nie wie o komputerach) wszystko pozornie wygl�da normalnie. W rzeczywisto�ci z�era go jednak ciekawo�� i stara si� z�apa� cho� troch� czasu na sprawdzenie swoich (i komputera) mo�liwo�ci. Do tego celu najlepiej nadaj� si� noce, podczas kt�rych chory czuje si� swobodniej (nie jest napastowany przez rodzin�). W efekcie zarywania nocy przesuwa si� pora rannego wstawania, chory jest coraz bardziej zm�czony o poranku. Pomimo to stara si� sp�dza� ka�d� chwil� czasu ze swoim pude�kiem.


Pierwsze objawy

Za pierwszy charakterystyczny objaw nale�y uzna� mani� zbierania wszelakiego rodzaju oprogramowania i ch�� jego uporz�dkowania wed�ug szeregu kluczy. Ten okres mno�enia si� wirusa mo�na pozna� po ekranie - je�li wyst�puje w nim s�owo COPY oznacza to, �e chory przechodzi wymienione stadium choroby. W tym momencie rodzina powinna sobie powiedzie�, �e klamka zapad�a i nie ma szans na wyci�gni�cie ojca, m�a czy syna z omawianego chor�bska. Wszelkie pr�by s� od razu skazane na niepowodzenie. Zara�ony sp�dza coraz wi�cej czasu na nieefektywnym wykorzystywaniu komputera do cel�w duplikacyjnych.

Jako objaw drugi wyst�puje nier�wnomierny podzia� g�odowego (czytaj: pensji) na potrzeby komputera i rodziny. W fazie wst�pnej du�a ilo�� pieni�dzy jest przeznaczana na magazyny i literatur� o tematyce komputerowej. Chory poch�ania omawiane magazyny utwierdzaj�c si� w poj�ciu, i� jego systemikowi bardzo du�o jeszcze brakuje. Od tej chwili rodzina mo�e liczy� si� z du�ymi i nieproduktywnymi wydatkami (w wi�kszo�ci wypadk�w), co jest najlepszym dowodem, �e chory wszed� w drugie stadium wirusa.

Po wydaniu kilku milion�w z�otych w przeci�gu tygodnia zara�ony dochodzi do wniosku, �e ma to czego potrzebowa� i czas zabra� si� do pracy. Praca ta polega g��wnie na gromadzeniu du�ej liczby program�w i przenoszeniu ich z dyskietki na dyskietk� b�d� z kasety na kaset�. Kilka segregator�w zapisanych maczkiem to zebrane instrukcje obs�ugi. Magazyny komputerowe le�� wsz�dzie tworz�c uroczy ba�aganik w izolatce chorego. Za najci�sze przewinienie chory uwa�a wyrzucenie kawa�ka papieru, na kt�rym jest zapisany fragment programu d�u�szy ni� dwie linie.


Nieuleczalne zmiany

Podczas bada� zwr�cono uwag� na fakt, i� chory unika kontaktu z rodzin�, kt�ra od jakiego� okresu czasu zaczyna mu zawadza�. Za najbardziej udany i najlepiej spo�ytkowany czas chory uwa�a tydzie� sp�dzony przed ekranem, kt�rego trwa�ym wynikiem jest zielony (od monitora zapewne) kolor twarzy pacjenta. Poniewa� wirus atakuje r�ne p�aty m�zgu, w nocy mo�e wyst�pi� drganie palc�w podobne do wstukiwania danych. Charakterystyczne jest silne drgni�cie symbolizuj�ce wciskanie klawisza ENTER b�d� RETURN. Praca zawodowa powoli schodzi na drugi plan i chory coraz cz�ciej si� sp�nia do pracy, bierze dni wolne, a soboty i niedziele sp�dza prawie wy��cznie na gie�dach, g��wnie jako klient. Do rzeczy najgorszych chory zalicza natomiast proszone obiadki, spacerki rodzinne, wizyty u bliskich i inne temu podobne obrzydlistwa, stanowi�ce (jego zdaniem) najgorszy przyk�ad, jak mo�na cenny czas marnotrawi�. Perswazja w tym kierunku na nic si� nie zda i pogarsza jeszcze stan i zaci�cie chorego. We wszelkich dyskusjach po�wi�conych komputerom chory usi�uje zaj�� stanowisko eksperta i wychwala� pod niebiosa w�asny sprz�t wy�miewaj�c ka�dy inny. Jego ton staje si� przy tym wyj�tkowo twardy i nie znosz�cy sprzeciwu. Nale�y wtedy czym pr�dzej usun�� wszystkie mocniejsze argumenty ze sto�u i okolic (no�e, butelki, dubelt�wk� ze �ciany, walaj�cy si� pod szaf� pancerfaust, itp.).


Przedostatnie stadium chorobowe

Wyst�puje zwykle mniej wi�cej po 24 miesi�cach. Zara�ony zaczyna odczuwa� w�asn� warto��, cho� otoczenie traktuje go z pewn� podejrzliwo�ci�. Teraz nast�puje prze�omowy etap choroby: albo komputery stan� si� pasj� i b�d� przynosi�y sta�y doch�d, albo b�dzie to pasja, do kt�rej rodzina b�dzie dok�ada�.

Najpierw chory zdobywa powoli uznanie i opini� fachowca. Przychodz� do� s�siedzi z pytaniami "Co kupi�?", "Czy ten program jest dobry?, "Panie Bucefale, pom�g�by pan pod��czy� komputer pociotkowi szwagra...". Chorego coraz cz�ciej nie ma w domu, za to coraz cz�ciej przynosi dyskietki, kawy, torty i drobne podarunki od wdzi�cznych klient�w. Przez mieszkanie przewala si� ci�ba ludzi zupe�nie nieznanych �onie i domownikom. Poniewa� go�cie razem z m�em nadaj� w kodzie maszynowym, trudno jest zrozumie�, o co im bli�ej idzie. M�� bardziej ceni dyskietki od nowych but�w czy kurtki - staje si� powoli abnegatem wywalaj�c wszystkie pieni�dze na komputery, komputery, komputery...

Z punktu widzenia po�owicy (homeus computerus jest wirusem atakuj�cym przede wszystkim p�e� m�sk�) choroba ta ma swoje plusy i minusy. Do plus�w zalicza �ona fakt, i� ma��onek widzi wy��cznie komputery, dyskietki, programy i ca�y ten ch�am, nie dostrzega on natomiast, �e mieszkaj�ca naprzeciwko Kargulena Majtadas zmieni�a koafiur�. Minusem bezwzgl�dnym jest z kolei absolutne pos�usze�stwo komputera (mo�na go wy��czy� w ka�dym momencie), co te� ma��onek cz�sto usi�uje zrobi� z �on�.

Doskona�e wyniki leczenia daje terapia klinus wazelinus wbijantus polegaj�ca na przyswojeniu przez �on� dw�ch niezbijalnych prawd: "komputer ma��onka jest NAJLEPSZY" oraz "ma��onek jest NAJLEPSZYM specem od komputer�w". W niekt�rych przypadkach terapia doprowadzi�a nawet do tego, �e ma��onek zamiast kolejnej dyskietki kupowa� po�owicy kwiaty!!!


Ostatnie stadium

Jest do�� burzliwe i gwa�towne, ale z punktu widzenia rodziny tak�e korzystne. Zara�ony zaczyna przygl�da� si� sobie i warunkom, w jakich �yje wraz z rodzin�. Praca, kt�ra wcze�niej by�a jego marzeniem, ju� nie wystarcza - szuka on wi�kszej ilo�ci pieni�dzy i wie, �e mo�e je za swoj� z trudem nabyt� wiedz� uzyska�. Infekcja zaczyna procentowa�, cho� od chwili zara�enia min�o par� lat.

Pierwszy zwiastun zmian, to wymiana sprz�tu najcz�ciej na zgodny z IBM. Jednocze�nie zachodz� du�e zmiany w osobowo�ci. Wypowiedzi robi� si� bardziej stonowane, reakcje s� coraz �agodniejsze. Stosy literatury powoli nikn�, poniewa� kilkuletnie do�wiadczenie i praktyka wpoi�y podstawy jako odruchy bezwarunkowe. Nast�puje zmierzch gier komputerowych, rozpoczyna si� za to opracowywanie program�w i system�w komputerowych, co po jakim� czasie przynosi dochody ca�kiem wymierne (wyra�ane obecnie w milionach). Zak�ad pracy, w kt�rym chory jest zatrudniony, mo�e mie� teraz z niego bardzo du�o po�ytku pod warunkiem zapewnienia mu dost�pu do odpowiedniego zestawu i jakiejkolwiek rozs�dnej pensji. Programy pisane przez zara�onego s� coraz lepsze i nawet DZIA�AJ�, obejmuj�c zwykle ca�o�� problemu. Poniewa� chory nie jest dusigroszem, konserwacja oprogramowania i wszelkie zmiany s� wprowadzane za darmo, co przynosi dodatkowy zysk firmie. Je�li przedsi�biorstwo umie powi�za� wzrost jako�ci oprogramowania ze wzrostem wynagrodzenia, to stan taki trwa do emerytury. Cho� czasu dla rodziny nadal nie ma zbyt du�o, to jednak i to poprawia si� z miesi�ca na miesi�c.

Nie my�l Czytelniku, �e droga ta jest �atwa do przej�cia i zawsze si� w ten spos�b ko�czy. Niekt�rzy rzeczywi�cie dzi�ki sile woli i uporczywej pracy dochodz� do ostatniego stadium, lecz jest to niewielki odsetek zara�onych. Cz�� z nich wynosi si� ju� w pocz�tkowych stadiach choroby na gie�d�, gdzie handluj� wszystkim, co mo�liwe. Niestety na d�u�sz� met� jest to uci��liwe a i minima socjalne (ZUS, emerytura) s� co najmniej dyskusyjne.

Ci wszyscy, kt�rzy przeszli przez sito maj� zapewnion� egzystencj� na ca�kiem przyzwoitym poziomie. Pracodawcy poszukuj� ludzi znaj�cych (cho�by tylko z PRAKTYCZNEJ strony) komputery i zasady pos�ugiwania si� nimi. Je�li na dodatek osobnik taki zna kilka j�zyk�w programowania, jego szanse na zdobycie ciekawej pracy s� o niebo wi�ksze od szans pozosta�ych. Praca wi��e si� z pewn� doz� luz�w pozostawiaj�c margines czasu na inne zaj�cia: mo�na w tym czasie spo�ytkowa� w jakikolwiek inny spos�b nabyt� wiedz�.

Nie nale�y s�dzi�, �e wystarczy do tego dog��bna znajomo�� BASIC-a i jednego komputera. Im wi�cej komputer�w poznasz, tym lepiej dla Ciebie. Za j�zyki programowania o pewnej przysz�o�ci uwa�a si� przede wszystkim C, Pascala, Ad� i oczywi�cie asembler. Ca�a choroba trwa zwykle oko�o 6 lat czasu. Po tym okresie i Ty zostaniesz Indianinem, czego Ci serdecznie �ycz�.