Ogłoszenie pt. "MO prosi...":
 
Meżczyzna, który przy końcu września 1971 r. przechodził w towarzystwie kobiety ul. Wejherowską w Sopocie, a następnie został uderzony w twarz przez młodego mężczyznę będącego również w towarzystwie kobiety i trzech kolegów, a potem uniemożliwił mu powiadomienie z budki telefonicznej MO, proszony jest o osobiste zgłoszenie się w KM MO w Sopocie.
 
OD AUTORÓW: 
Najgorsze jest to, że nie wiadomo do końca, kto jest winny a kto poszkodowany... Tylko dlaczego ten pierwszy mężczyzna nie bronił się, skoro miał do pomocy "trzech kolegów" - dokładnie tyle samo co ten drugi. A może to byli koledzy tylko tego drugiego mężczyzny... Zresztą nie mogło być przecież sześciu kolegów, bo wtedy wszyscy by się pobili..., a z powyższej informacji wynika, że tylko jeden został uderzony w twarz i... tylko jeden uniemożliwił powiadomienie z budki telefonicznej MO. No właśnie..., który to uniemożliwił? Pierwszy mężczyzna czy drugi? Pozostaje jeszcze pytanie czy MO poszukuje ofiary czy sprawcy pobicia. Jeśli sprawcy, to wszystko jest OK. Ale z ogłoszenia wynika, że raczej poszukiwana jest ofiara... Tylko po co?! Jeżeli ofiara nie chce by poszukiwano sprawcy, to po co to całe śledztwo...? A może MO widziała to całe zajście i zapomniała w czas zareagować... i dopiero teraz próbują ustalić fakty? Może też tak być, że sam sprawca był tak uczciwy, że zgłosił się na komisariat i w związku z tym MO zaczęła dopiero wtedy poszukiwać ofiary... Milicja Obywatelska jest taka tajemnicza...  ;-)
 
Ogłoszenie znalazło się w "DZIENNIKU BAŁTYCKIM" w 1971 roku.
 Przysłał nam Jacek Naumiuk.
 
| POWRÓT |
 
 _________________________________________
Przewiduję liczne uaktualnienia strony,
więc zajrzyj tu jeszcze kiedyś.
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Krzysztof Wasilewski