Artykuł pt. "Raporty PIH ujawniają komisowe cuda":
    Handel komisowy trafił pod lupę inspektorów PIH. Skontrolowali oni legalność i rzetelność sprzedaży w 122 placówkach w większości województw. W 86 ujawniono fakty nieprzestrzegania obowiązujących zasad dokumentowania i prowadzenia sprzedaży komisowej noszące cechy nadużyć.
 
    M. in oferowano towary objęte zakazem sprzedaży komisowej w asortymentach niezgodnych z branżą. W sklepie Gdańsku-Wrzeszczu były to śpioszki produkcji krajowej, dla których ustalono cenę komisową 700 i 1000zł, podczas gdy ceny detaliczne wynosiły 103 i 178zł.
    W placówce WPHW nr 0-04-I w Jeleniej Górze spodnie produkcji ZPO "Intermoda" w cenie detalicznej 1500zł można było kupić za... 3000zł. W innych placówkach oferowano sprzęt radiowo-telewizyjny objęty gwarancją, wyroby produkcji rzemieślniczej, zegarki elektroniczne, biżuterię srebrną oraz - w sklepach z artykułami przemysłowymi - kakao, herbatę, kawę, pieprz, rodzynki, koniak itp.
    Inspektorzy PIH ujawnili w kilkunastu sklepach fakty nieudokumentowanego umowami sprzedaży handlu przez personel na własny rachunek, a także przywłaszczania sobie należnej przedsiębiorstwu prowizji.
    M. in. w sklepie nr 109 WPHW w Lublinie w worku z papierem toaletowym na zapleczu znajdowały się nie wciągnięte do ewidencji 83 pary rajstop zagranicznych. W sklepie nr 418/K WPHW w Świebodzinie na stu artykułach wyeksponowanych do sprzedaży nie było wywieszek komisowych ani pokwitowań na przyjęcie tych przedmiotów do sprzedaży. W zeszycie kierownika odnotowano znaczną ilość sprzedawanych poza ewidencją wyrobów ze skór lisich i tchórzofretek o łącznej wartości blisko 1,4 mln zł.
    Wiele zastrzeżeń budziło nieprzestrzeganie obowiązujących zasad gospodarki kasowej, a także - umożliwiający handel na własny rachunek - nietrwałe oznaczanie wywieszkami przedmiotów przyjętych do komisu. Fakty takie miały miejsce m. in. w sklepie nr 23 w Toruniu, 4125 w Brzegu, 539 we Wrocławiu, 4-53 w Bolesławcu i wiele innych.
    Personel niektórych placówek komisowych ułatwiał komisantom uchylanie się od płacenia podatków: obrotowego i dochodowego. Wbrew przepisom nie pobierano pisemnych oświadczeń o źródłach pochodzenia dostarczanych i sprzedawanych przedmiotów, nie pobierano przedpłat na podatki, gdy kwota wypłat ze sprzedaży przedmiotów pochodzenia zagranicznego od początku roku przekroczyła 120 tys. zł itp.
    A nierzadko w grę wchodziły poważne kwoty. Tak np. do sklepu nr 292WPHW w Katowicach ob. Z.P. dostarczył towary o wartości blisko 163 tys. zł, ob. E.U. na sumę 240 tys. zł. Do sklepu 97 WPHW w Lublinie dwie osoby o tym samym nazwisku, zamieszkałe razem wstawiły 26 artykułów o wartości blisko 310 tys. zł.
    Personel kilku sklepów, m. in. nr 23 WPHW w Toruniu, nr 60 w Słupsku, 291 w Katowicach i 76 w Bielsku Białej przyjmował do sprzedaży komisowej nowe przedmioty pochodzenia zagranicznego w ilościach hurtowych bez okazania kwitów odprawy celnej.
    Pionem tej kontroli są wnioski o ukaranie służbowe 39 kierowników sklepu i jedenastu sprzedawców winnych naruszenia zasad obowiązujących w obrocie komisowym.
    Wszczęto dochodzenie lub skierowano 14 spraw do organów ścigania w celu przeprowadzenia dochodzenia przeciwko osobom podejrzanym  o czerpanie korzyści materialnych przy komisowej sprzedaży przedmiotów oraz 14 informacji do organów finansowych przeciwko osobom naruszającym przepisy podatkowe. Skierowano 11 wniosków o ukaranie w kolegiach ds. wykroczeń.
 
Artykuł ukazał się w "TRYBUNIE LUDU" w 1983 roku.
 
OD AUTORÓW:
Komizm
6-
Bezsensowność
6
Propaganda
2+
Poziom bełkotu
2+
Ocena końcowa
4+
Zasady oceny
| POWRÓT |
 
 _________________________________________
Przewiduję liczne uaktualnienia strony,
więc zajrzyj tu jeszcze kiedyś.
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Krzysztof Wasilewski